Mordowali w Bieszczadach, będą mordować na Helu. O dzisiejszej premierze „Zbrodni” w AXN

zbrodnia_1600x900

W cieniu „Watahy”, chyba najsilniej promowanego polskiego serialu w historii (cały dzisiejszy „Duży Format” składa się z tekstów o „magicznych Bieszczadach”, w „Playboyu” goła pani wygina się na tle bieszczadzkich połonin w sesji zdjęciowej „inspirowanej serialem »Wataha«”), na małe ekrany wchodzi inna rodzima produkcja sensacyjna – trzyodcinkowa „Zbrodnia” kanału AXN.

Serial jest polską wersją serii szwedzkiej, która z kolei powstała w oparciu o cykl powieściowy autorstwa Viveki Sten. Główna prawniczka Poczty Szwedzkiej akcję swojej debiutanckiej serii kryminalnej osadziła na wyspie, na której jej rodzina od kilku pokoleń posiada dom i gdzie autorka spędzała wakacje. Głównymi bohaterami są inspektor Thomas Andresson z policji w Nacce i bystra prawniczka Nora Linde, oboje z problemami w życiu osobistym i żyłką detektywistyczną. Znali się przed laty, teraz na nowo połączy ich tytułowa zbrodnia. Ona, plażując z dziećmi, natknie się na dryfujące w Bałtyku zwłoki mężczyzny, on rozpocznie dochodzenie.

Polska „Zbrodnia” rozgrywa się po przeciwnej stronie Bałtyku, na plażach, wydmach i między straganami malowniczego Półwyspu Helskiego. Z lotu ptaka wygląda to sielsko, anielsko i wakacyjnie, ale im bliżej ziemi, tym więcej w tym raju brzydoty: bloków, straganów i ludzi o niejasnych, raczej złych intencjach. Hasło reklamowe serialu brzmi: „Na Półwyspie Helskim nikt i nic nie jest tym, czym się wydaje”. Mało oryginalnie, ale stosownie dla kryminału.

Niezbyt oryginalni są też – przynajmniej tak to widać z perspektywy pierwszego odcinka – główni bohaterowie. Komisarz Tomasz Nowiński (Wojciech Zieliński) jest w trakcie rozwodu, żyje na kartonach, cierpi na bezsenność i z najwyższym trudem składa do kupy świeżo (zdaje się) rozwalone życie. Potrafi być po męsku brutalny – o czym przekonuje się chamski taksówkarz – ale też lekko onieśmielony, gdy po latach spotyka dziewczynę, która podobała mu się w liceum. Ta dziewczyna, Agnieszka Lubczyńska (Magdalena Boczarska), dziś jest prawniczką, bystrą, ale niezbyt spełnioną zawodowo, bo niesympatyczny, władczy mąż (Radosław Pazura) zamknął ją w domu, gdzie ma się zajmować dziećmi. Jest jeszcze komenda policji, a tam z pozoru chłodna, ale i opiekuńcza wobec komisarza szefowa (Dorota Kolak) oraz nowa, dopiero ucząca się fachu, zapatrzona w komisarza Monika (Joanna Kulig). Nie czytałam książki, więc tylko z obsady mogę się domyślać, że to między tym czworokątem Zieliński-Boczarska-Pazura-Kulik rozegra się akcja serialu.

Pierwszy odcinek służył głownie wprowadzeniu w akcję, choć obok ładnych fotek polskiego wybrzeża i lokalnego kolorytu dostajemy też dwa trupy i kilka tropów. W tle czai się przeszłość, migają porachunki kłusowników, przemytników i dawnych helskich rybaków. „Zbrodnia” zdecydowanie na serialowy przebój roku się nie zapowiada, co nie zmienia faktu, że na Hel i okolice zawsze miło popatrzeć, zwłaszcza gdy lato i wakacje stają się coraz odleglejszym wspomnieniem. Bohaterowie póki co nie są najmocniejszą stroną produkcji – jakoś niespecjalnie mnie interesuje, dlaczego Nowiński jest sam i nie może spać – ale pytanie, kto i dlaczego morduje na Helu intryguje i każe obejrzeć kolejny odcinek. A to już sporo, jak na trzyodcinkowy serial sensacyjny.

Premiera dziś o 22.00 w AXN. Serial ma zostać także pokazany widzom AXN w kilku innych krajach.


Więcej o polskich serialach sensacyjnych w aktualnym numerze POLITYKI. Wypróbuj już za złotówkę.