„Zasada przyjemności” – polski „Most nad Sundem”
Startująca w Canal+ (i na platformie nc+) „Zasada przyjemności” Macieja Maciejewskiego i Dariusza Jabłońskiego to porządnie zrealizowany kryminał w stylu Nordic noir z akcją rozgrywającą się w trzech krajach.
Pierwsze dwa z 10 odcinków zapowiadają nie tyle serial nowy, ile sprawnie przerabiający znane motywy. Znajomo wyglądają śledczy z trzech krajów, akcję napędzają morderstwa młodych kobiet, przedstawiony świat jest mocno mizoginistyczny, a pogoda, zwłaszcza ta stołeczna – pod psem.
Zaczyna się od znalezienia zwłok kobiety w łódce dryfującej przy plaży w Odessie. Brakuje ręki. Ramię zostaje znalezione w samochodzie pozostawionym na stołecznych Bulwarach Wiślanych. A drugie – w torbie będącej rekwizytem w spektaklu granym w jednym z teatrów Pragi.Do akcji wkracza trójka policjantów. Maria Sokołowska (Małgorzata Buczkowska) to rodzima wersja Sagi Noren ze szwedzko-duńskiego „Mostu nad Sundem”, neurotyczna, niezależna, poznajemy ją podczas seksu, po którym chłodno pochwali umiejętności partnera i odmówi kolejnego spotkania.Viktor Seifert (Karel Roden) jest doświadczonym, choć nieco znużonym gliną tuż przed emeryturą.Zaś Serhij Franko (Sergey Strelnikov) to macho pod maską twardziela skrywający wrażliwość…
Stopniowo poznajemy też współpracowników każdego z nich (w przypadku Marii to grany przez Roberta Gonerę Józek i Marek Dawida Czupryńskiego oraz szef całej trójki w wykonaniu Mirosława Baki), ich związki, problemy i specyfikę rynku przemocy każdego z krajów.
Świetnie wypada warstwa wizualna serialu. Reżyser jest jeden – szef produkującego serial Apple Film Production Dariusz Jabłoński, ale operatorów trzech, z trzech krajów (za polskie zdjęcia odpowiada Paweł Dyllus). Przez ten zabieg kadry różnią się, oddając specyfikę kolejnych lokalizacji.Koloryt lokalny widać już w pierwszych odcinkach, oby było go tylko więcej w miarę, jak akcja będzie przyspieszać. Ciekawe też, jak twórcy opowiedzą o współpracy śledczych z naszych sąsiednich krajów, jakie pokażą stereotypy, przesądy, różnice kulturowe. Na razie dostaliśmy tylko dialog Viktora w Pradze z partnerką, która nie rozumie, po co w ogóle jechać do Warszawy. A byłaś kiedyś w Warszawie? – pyta ją. Nie – odpowiada.
Koprodukcja międzynarodowa – serial będzie emitowany także na Ukrainie i w Czechach, ale i w innych krajach – pokazanie współpracy ponadgranicznej, rozbijanie stereotypów w czasach, gdy w siłę rosną nacjonalizmy, jest wartością samą w sobie. Wygląda, że niejedyną w tym serialu.
„Zasada przyjemności”, Canal+ i nc+, od 9 czerwca, 10 odc., 4K
Komentarze
A byłaś kiedyś w Warszawie? – pyta ją. Nie – odpowiada. Fragment ten brzmi tak : Byłas kiedyś w WAW ? Nie bo i po co…
Oglądałam i uważam, że zapowiada się naprawdę nieźle! Dawno nie widziałam polskiego serialu, który buduję napięcie, a nie tylko przyzwyczajenie do postaci. Mam nadzieję, że ten scenariusz rzeczywiście zostanie zauważony, choć trudno ryzwalizować z trudnymi sprawami. A szkoda… nie docenia się ambitnego scenariusza.