Demon przeszłości – startuje „Terror: Dzień hańby”
Serial stacji AMC przypomina Ameryce, że obozy internowania dla imigrantów to nie wynalazek Donalda Trumpa. W 1941 r., po ataku na Pearl Harbor, USA z dnia na dzień pozbawiły praw obywatelskich mniejszość japońską. „Terror: Dzień hańby” to połączenie osadzonego w tamtych realiach serialu obyczajowego z horrorem w japońskim stylu.
Silną stroną produkcji są realia – oddane z dbałością, tym większą, że wśród twórców znajdują się zarówno osoby, które znają obozy internowania z czasów II wojny światowej z doświadczenia, jak i znające je z rodzinnych opowieści. Do tych pierwszych należy George Takei, aktor znany m.in. z roli w „Star Treku”, tu grający swoistego mentora portretowanej w serialu japońskiej społeczności na wyspie Terminal Island u wybrzeży Kalifornii.Głównym bohaterem jest urodzony już w Ameryce Chester Nakayama (Derek Mio), czujący się bardziej Amerykaninem niż Japończykiem. Z czym z trudem godzi się nie tylko jego przywiązany do japońskich tradycji ojciec, ale też – jak pokazują wydarzenia po ataku na Pearl Harbor – także sama Ameryka i niektórzy jej WASP-owaci obywatele.
A może ktoś – albo coś – jeszcze. Demon rodem z japońskiej mitologii, uwodzicielsko piękny i zabójczo niebezpieczny. O czym przekonujemy się już w pierwszej scenie – chwyty rodem z horrorów powodują, że część widzów może zastanawiać się, czy chce oglądać dalej.Zagadka motywacji demona jest jednak ciekawa, japońska społeczność portretowana z pietyzmem, odwołania do dzisiejszych, coraz trudniejszych dla mniejszości czasów mocne – wychodzi więc na to, że warto oglądać dalej. Taki wniosek przynajmniej nasuwają dwa odcinki (z dziesięciu) pokazane dziennikarzom przed premierą.
„Terror: Dzień hańby” to drugi sezon antologii, której kolejne części mają różną tematykę, ale podobną konwencję łączącą prawdę historyczną z fabularnymi dywagacjami i elementami horroru.Pierwszy sezon wychodził od faktu: w połowie XIX w. dwa okręty brytyjskiej marynarki wojennej wypłynęły do Arktyki na poszukiwanie Przejścia Północno-Zachodniego, po czym słuch o nich zaginął.
Bazując na powieści Dana Simmonsa, twórcy z sukcesem (i z rozmachem inscenizacyjnym) stworzyli atmosferę odcięcia od świata, w której z ludzi wychodzi czasem to, co najlepsze, ale częściej jednak to, co najgorsze.
W nieskończonej arktycznej bieli pojawiał się biały potwór i urządzał sobie polowanie… Ta upostaciowiona metafora była najmniej przekonującym elementem produkcji. Czy demon z drugiego sezonu okaże się bardziej zintegrowany z obyczajową fabułą? Pierwszy odcinek już 15 sierpnia o 22:00.
„Terror: Dzień hańby” („Terror: Infamy”), AMC, start 15 sierpnia o 22.00, 10 odc.