Drugi sezon „Mindhuntera” – Syn Sama, Manson i inni

Jedna z najlepszych oryginalnych produkcji Netflixa wraca w drugim sezonie, realizując niepisaną hollywoodzką zasadę sequela – skala musi być większa. I jest. Poza tym to wciąż wszystko, za co uwielbiamy Davida Finchera.

Sam Fincher bynajmniej nie ograniczał się do roli producenta – wyreżyserował pierwsze trzy odcinki. Cały „Mindhunter” nosi wiele znamion charakterystycznych dla tego filmowca: od ciemnej, zgniło-zielono-żółtej palety barw, przez długie ujęcia kamery, powoli odsłaniającej kolejne elementy scen, po warstwę muzyczną, która łączy elektroniczne brzmienie z niepokojem.

Wszystko składa się na mroczną, niekiedy snującą się opowieść, która jest zarazem hipnotyczna – widz spija każde słowo z ust bohaterów, nie ma mniej istotnych wątków. I choć spotkanie z Mansonem z pewnością będzie najgłośniejszym elementem sezonu, trudno powiedzieć, żeby inne sceny mniej emocjonowały.

Trzeba oddać pokłon scenarzystom – m.in. Joemu Penhallowi – którzy świetnie prowadzą zwłaszcza trójkę głównych bohaterów, czyli Billa (Holt McCallany), Holdena (Jonathan Groff) i dr Carr (Anna Torv). To właśnie oni, a nie scenki z seryjnymi mordercami, decydują o jakości „Mindhuntera”.

Jest w zespole chemia, to trzy bardzo różne osobowości, całe aktorskie trio daje popis talentu, a do tego dochodzi bardzo udany zabieg scenarzystów, którzy w tym sezonie ciężar bycia „głównym bohaterem” zdjęli z ramion Holdena i przełożyli na Billa. Billa, który – ze względu na konieczność łączenia tak specyficznej pracy z życiem rodzinnym – okazuje się dużo ciekawszy niż nieco dziwaczny i zafascynowany mordercami Holden.W tym sezonie jeszcze większy nacisk kładziony jest na toczące się śledztwach, a nie tylko spotkania z już skazanymi mordercami i analizie ich zachowań. „Mindhunter” ma w sobie wiele z „Detektywa” – wchodzimy w środek dochodzenia, a źródłem napięcia są spotkania twarzą w twarz z psychopatami, ale i „polowania” na niektórych spośród nich. Stawka rośnie, bo chodzi o ujęcie wciąż aktywnych morderców.Wszystko to składa się na jedną z najbardziej trafionych produkcji w historii Netflixa, doskonale łączącą to, co najlepsze w popularnych do niedawna opowieściach o seryjnych zabójcach, z opisami „prawdziwych zbrodni” i serialem detektywistycznym.

W Polsce serial „Mindhunter” jest dostępny na platformie Netflix.