„Mroczne materie” – udana ekranizacja kultowej książki
HBO otwiera nowy, fantastyczny świat, adaptując kultową serię powieści Philipa Pullmana. I choć książki najłatwiej znaleźć na półce „dla młodzieży”, sam serial nie jest adresowany wyłącznie do niej.
Dla młodszych widzów nakręcono film „Złoty kompas” (2007). Była to pierwsza ekranizacja powieści „Zorza polarna” Pullmana, otwierającej serię „Mroczne materie”. Mimo Daniela Craiga i Nicole Kidman w obsadzie obraz Chrisa Weitza nie odniósł sukcesu, więc plany kolejnych adaptacji spaliły na panewce.
HBO miało otwartą drogę, by podjąć tę historię ponownie i bardziej ją rozwinąć. „Złoty kompas” ewidentnie starał się zostać „kolejnym Harrym Potterem” – stawiano na przygodę, zachwyt magią i technologią fantastycznego świata. „Mroczne materie” idą inną, właśnie mroczniejszą ścieżką.
Widać tu pewne tropy charakterystyczne dla literatury młodzieżowej: sierota (w tym wypadku – tak jakby), magiczny artefakt, niezwykły towarzysz, wreszcie przepowiednia i niebezpieczna wyprawa. Jest nawet stara uczelnia, choć nie dogrywa aż tak ważnej roli. Taka jest „Zorza polarna” w powieści.
Im bardziej seria Pullmana się rozwija, tym wyraźniejsze jest jej skrzywienie ku krytyce instytucji religijnych (widoczne już w pierwszej książce) i ku doroślejszym tematom (przemiana dziecka w dorosłego, rozważania filozoficzne i naukowe). Jeżeli oceniać samą „przygodowość”, większość jej pokładów w trylogii jest w tomie pierwszym. Kolejne książki to już m.in. wyjątkowo ciekawie nakreślona relacja między Lyrą, lordem Arsielem i panią Coulter.
HBO „spojrzało w przód” i już od pierwszego odcinka zapowiada tematy, które w książkach rozkwitają później. Przykładem wątek Magisterium, czyli najwyraźniej wzorowanej na Kościele katolickim organizacji religijnej, fanatykach odgrywających w tej opowieści rolę prześladowców dzieci.
Znamienne też, że reżyserujący (a więc nadający ton) pierwszy odcinek Tom Hooper („Jak zostać królem”, „Les misérables: Nędznicy”) nie stawiał na akcję, ekscytację i zachwyt. Wolał dłuższe sceny i relacje między bohaterami.Ciekawe, jak „Mroczne materie” będą się rozwijać, skoro już punkt wyjścia jest tak poważny i mroczny. Proza Pullmana ma potencjał, żeby poruszać i szokować, autor nie stronił od pokazywania zła i cierpienia. Serial też zapowiada się na produkcję dla „młodych dorosłych”.
W Polsce „Mroczne materie” można oglądać na HBO i HBO GO.
Komentarze
O, zapowiada się ciekawie. Będę miała co oglądać z młodszą siostrą 🙂