„Mare z Easttown”, czyli Kate Winslet na prowincji
Nie fabuła i nie kryminalna historia, tylko przekonujący bohaterowie i obraz amerykańskiej prowincji są tym, co w „Mare z Easttown” trzyma przed ekranem.
Bo fabularnie to nic odkrywczego, takie seriale oglądamy od lat: małe miasteczko, w którym wszyscy znają się do kilku pokoleń wstecz, ale gdy zaczynają znikać młode kobiety, okazuje się, że jest tu sporo do odkrycia. Śledztwo prowadzi lokalna policjantka (Kate Winslet), która z niechęcią przyjmuje decyzję zwierzchników o przydzieleniu jej pomocnika (Evan Peters) „ze stanowej” (u nas byłoby to, jak ostatnio w „Szadzi”, „z wojewódzkiej”), ale, co za niespodzianka, szybko przełamują lody. Policjantka ma skomplikowane życie osobiste, a po drodze do wykrycia sprawców zbrodni trzeba odfajkować kilka fałszywych tropów.
Twórcy od początku uczciwie dają sygnały, że bardziej niż intryga interesuje ich społeczność. Tytułowe Easttown jest fikcyjne, ale leży w Pensylwanii, scenarzysta Brad Ingelsby wychował się w podobnym miasteczku i taki „insiderski” wgląd procentuje na ekranie. Ma się wrażenie obcowania z żywymi ludźmi. A relacje, które ich wiążą, bywają zaskakujące (czasem nawet za bardzo).
Większość ledwo wiąże koniec z końcem. A życie nikogo nie oszczędza: choroby, nałogi, inne nieszczęścia dotykają każdej rodziny. Więzi rodzinne są bardzo ważne, ale też są wyzwaniem, bo bohaterom daleko do ideałów. To taki świat, w którym w ciążę zachodzi się przed dwudziestką, a koło czterdziestki ma się już wnuki.
Wszyscy tu sprawiają wrażenie zmęczonych, jakby przysypanych kurzem. Szorstcy w obejściu, ale w tej szorstkości dbający o siebie nawzajem. Celebruje się dobre momenty, sarkastyczny humor (zwłaszcza w wykonaniu matki Mare, granej przez wspaniałą Jean Smart) broni całości przed nadmierną powagą i patosem, daje produkcji balans (oceniam po obejrzeniu pięciu z siedmiu odcinków).
Nie wszystkie wątki są równie interesujące – np. perypetie dojrzewającej córki Mare Siobhan (Angourie Rice) sprawiają wrażenie trochę doklejonych do całości i przesadnie rozbudowanych.
Ale aktorsko jest świetnie przez cały czas. Kate Winslet świeci w obsadzie najmocniej, ale nie oślepia.
Mare z Easttown (Mare of Easttown), reż. Craig Zobel, HBO i HBO GO, od 19 kwietnia, 7 odc.