Koniec epoki, czyli o szóstym sezonie „Downton Abbey”
Jullian Fallowes zaskoczył widzów uwielbianego na całym świecie „Downton Abbey” informacją, że szósty – właśnie emitowany – sezon serialu będzie tym ostatnim. Choć widzowie mieli trochę czasu na pogodzenie się z tą myślą, nadal trudno powiedzieć „do widzenia” rodzinie Crawleyów.
Początkowo nic nie zapowiadało takiego sukcesu. Opowieść o arystokratycznej rodzinie z Yorkshire, której losy zmienia katastrofa Titanica (pan posiadłości pozostaje bez oczywistego spadkobiercy), stała się jednym z największych międzynarodowych przebojów brytyjskiej telewizji. Zwłaszcza Amerykanie pokochali ten serial. Do tego stopnia, że nawiązania do niego można znaleźć w licznych dziełach kultury popularnej, od seriali telewizyjnych począwszy, na… „Iron Manie” skończywszy. Dla amerykańskiej widowni „Downton Abbey” stało się symbolem nieco bardziej wyrafinowanej telewizyjnej rozrywki, w której nie brakuje jednak sporej dozy dramatu i rozwiązań rodem z opery mydlanej.No właśnie, podczas gdy kolejne sezony zyskiwały coraz większą popularność za granicą, w samej Anglii serial był coraz bardziej krytykowany. Dostawało się przede wszystkim scenarzyście (z arystokratycznym rodowodem), który zdaniem wielu krytyków nieco za bardzo wybielał klasę wyższą. Rzeczywiście, oglądając „Downton Abbey”, można dojść do wniosku, że relacje państwa i służby zawsze były idealne i właściwie rodzinne, zaś przedstawiciele klasy wyższej pozwalali sobie na jakieś mniejsze czy większe skandale obyczajowe, ale składali się prawie wyłącznie z porządnych ludzi.
W historii serialu nie zabrakło niespodzianek, jak np. odejście Dana Stevensa po trzecim sezonie. Aktor, grający jedną z kluczowych postaci, oświadczył, że chce rozpocząć nowy etap kariery. Jego odejście ponoć pokrzyżowało plany scenarzyście, który zaplanował dla swoich bohaterów nieco inną przyszłość. Jednocześnie produkcja przyczyniła się do wzrostu popularności Maggie Smith. Laureatka dwóch Oscarów, legenda brytyjskiej sceny i po prostu doskonała aktorka przyznaje, że dziś częściej niż z roli w popularnej serii o Harrym Potterze wielbiciele kojarzą ją z roli kąśliwej i złośliwej Hrabiny Grantham w telewizyjnej produkcji.Szósty sezon, mimo że ostatni, nie oferuje jak na razie żadnych dramatycznych zwrotów akcji. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich odsłon serialu, którym zarzucano pożyczanie sobie wątków z telenoweli, tu jak na razie wszystko toczy się spokojnie. Trudno się zresztą dziwić. Czasy się zmieniają i coraz trudniej o prawdziwy wielki obyczajowy skandal. W miejsce dawnych intryg pojawia się natomiast przeczucie, że oto idzie nowe – i nic nie da się na to poradzić. Można kłócić się z władzami, które chcą przejąć kontrolę nad niewielkim lokalnym szpitalem, czy odprawić niepotrzebnego już służącego, ale nie da się zmienić faktu, że wielkie domy przechodzą do przeszłości. Szósty sezon pokazuje, jak nasi bohaterowie próbują się powoli pogodzić z zachodzącymi zmianami.
Spragnieni miłości i romansów nie powinni narzekać. Lady Mary, która w poprzednich sezonach musiała się wręcz opędzać od zalotników, znajdzie nowego kandydata do serca. Niestety nie będzie to żaden wysoko urodzony przedstawiciel klasy wyższej, ale uroczy kierowca rajdowy. Nie ma wątpliwości, że serce Lady Mary zmięknie. Zwłaszcza że kierowcę gra niesłychanie przystojny i cudowne wyglądający w strojach z epoki Matthew Goode.Trzeba jednak przyznać, że niezależne od sympatii, jaką można darzyć bohaterów serialu (ja mam zawsze sporo ciepłych uczuć dla złego służącego Thomasa), to decyzja o jego zakończeniu jest jak najbardziej słuszna. Bohaterom opowieści przydarzyło się już wszystko i czas ich pożegnać – zanim nas znudzą. Dla tych, którzy ocierają łzę, pozostaje jednak pocieszenie. Ponoć jest w planach kontynuacja, która miałaby się rozgrywać kilka dekad późnej i pokazywać nam kolejne pokolenie rodziny Crawleyów. To na razie tylko pogłoski. Choć brzmią intrygująco.
Komentarze
„Ponoć jest w planach kontynuacja, która miałaby się rozgrywać kilka dekad późnej i pokazywać nam kolejne pokolenie rodziny Crawleyów.
Raczej kilka dekad wcześniej:
http://www.avclub.com/article/nbcs-new-show-will-fulfill-dreams-seeing-downton-a-217646