„Rojst” w latach 90. jest jeszcze lepszy niż w 80.
„Rojst” ze scenariuszem Jana Holoubka i Kaspra Bajona był ambitną i ciekawą polską propozycją platformy Showmax. Tak dobrą, że przetrwał swojego producenta, a nowy, Netflix, zamówił kontynuację i też wyszło bardzo dobrze. Dodatkowo powódź 1997 r. na poziomie emocjonalnym dobrze się rymuje z pandemią.