Seriale 2017 – powroty, na które czekamy
Rok 2017 to na rynku serialowym mnóstwo ekscytujących nowości (o których już pisaliśmy), ale także nowe sezony seriali, które zdążyliśmy już pokochać, jak „Stranger Things” czy „Fargo”. Oto nasza lista najciekawszych powracających seriali rozpoczętego roku.
Aneta Kyzioł
„Dziewczyny”, sezon 6. – 13 lutego
Finałowy sezon komediodramatu, który dał nam jeden z ciekawszych, bardziej wiarygodnych, a przy tym atrakcyjnie podanych portretów pokolenia millenialsów. Rozpieszczonych, infantylnych, egoistycznych, dorastających z oporami i w bólach (także dla otoczenia), ale chyba nieodwołalnie. Skoro w trailerach co rusz słyszymy okrzyk: „Dorośnij wreszcie!”, padający z ust głównych bohaterek?
Hannah, Marnie, Jessa i Shoshanna przeszły przez te lata niejedno, zaliczały rozczarowanie za rozczarowaniem. Udawało im się przy tym czasem wzbudzić nie tylko śmiech czy politowanie, ale także współczucie, a w najlepszych scenach wszystkie te uczucia razem i jednocześnie. Sam serial miał momenty lepsze i gorsze, ale na pewno nie wyleci z naszej pamięci wraz z końcem ostatniego odcinka – a to w dzisiejszym natłoku produkcji jest już sporym osiągnięciem.
Ja nie tylko czekam na finałowe odcinki i to, jak zamkną się historie czterech przyjaciółek z Nowego Jorku, ich (eks)partnerów, rodziców itd. Czekam też na ciąg dalszy – na kolejne odcinki świetnie rozpoczętych w „Dziewczynach” i rozwijających się karier. Nie tylko Leny Dunham i Adama Drivera.
„Fargo”, sezon 3. – połowa kwietniaPo genialnych dwóch sezonach – osadzonych w podobnej lokalizacji, w zaśnieżonej Minnesocie, ale w innych czasach – trzeci sezon serialu Noah Hawleya, którego bazą był film braci Coen, jest jedną z najbardziej wyczekiwanych produkcji roku.
Stacja FX zdradziła, że znów będzie dużo śniegu i krwi na nim, będą prowincjonalni mafiozi, sprawy, które wymknęły się spod kontroli i silna kobieca bohaterka. Tę ostatnią – policjantkę z Eden Valley, po rozwodzie samotnie wychowującą dziecko – zagra Carrie Coon, wspaniała m.in. w „Pozostawionych” i w „Zaginionej dziewczynie”.
Główny watek będzie dotyczył rywalizujących ze sobą braci, granych przez… Ewana McGregora. Akcja będzie się działa w 2010 r. i ma w pewien subtelny sposób nawiązywać do wydarzeń z poprzedniego sezonu.
„Pozostawieni”, sezon 3. – kwiecień
– Dobijając do ostatniego odcinka 2. sezonu, zdaliśmy sobie sprawę, że to czas, by „Pozostawieni” w 3. serii dobrnęli do końca, który będzie dziko ambitny i megaemocjonujący – zapowiadał Damon Lindelof, współtwórca serialu HBO, w końcówce 2015 r. Trochę jeszcze na te obiecane megaemocje trzeba będzie poczekać, ale jeśli tylko twórcy utrzymają formę z poprzedniego sezonu – zdecydowanie warto uzbroić się w cierpliwość.
Dlaczego? Serial zapowiadał się niezwykle – oto pewnego dnia z powierzchni Ziemi zniknęło 2 proc. ludzi. Po prostu rozpłynęli się w powietrzu, pozostawiając swoich bliskich zagubionych w bólu, w domysłach, próbujących sobie poradzić z tym niewyjaśnionym faktem przy pomocy nauki czy religii. I to na tytułowych pozostawionych, a nie na rozwiązaniu zagadki zniknięcia, skupiała się fabuła. Pomysł okazał się słaby i mimo świetnej obsady (m.in. Justin Theroux i Liv Tyler) pierwszy sezon mocno rozczarował.
Chyba także twórców, bo w drugim wcisnęli klawisz reset, przenieśli akcję z nudnego Mapleton w stanie Nowy Jork do rozwibrowanego, klimatycznego Teksasu, do jedynego w USA miasteczka, z którego nikt nie zniknął. Pojawiło się więcej elementów transcendentalnych, zaskakujące duchowe wędrówki, mocujące się siły dobra i zła, archaiczne, jak pokazywał pierwszy odcinek. Jakby stery produkcji przejmowali momentami David Lynch z Wesem Andersonem. Aktorzy w tym szaleństwie odnajdywali się po mistrzowsku. Wszystko to razem powodowało, że od ekranu trudno było się oderwać.
Jaki będzie trzeci, 8-odcinkowy sezon? Szczegóły trzymane są w tajemnicy, ale zdjęcia kręcone były w Teksasie i w… Australii. – W naszym serialu jest coś z kina australijskiego – tłumaczyli twórcy. – Jest pierwotny, pradawny i duchowy, pasuje do „Mad Maxa”, „Walkabout”, „Walk in Fright” czy filmów Petera Weira.
Powrócić ma większość bohaterów, większa niż dotychczas rola ma przypaść ojcu Kevina Garveya (Theroux).
Katarzyna Czajka
„Miasteczko Twin Peaks”, sezon 3. – 21 maja
Wielbiciele kultowego serialu zapewne nie potrzebują nic więcej poza informacją, że ta przełomowa dla telewizji produkcja wraca na ekrany. Nowy sezon ma mieć osiemnaście odcinków wyreżyserowanych przez Davida Lyncha. Oprócz aktorów znanych z oryginalnego serialu (jak niezastąpiony Kyle MacLachlan) w rolach drugoplanowych przedefiluje połowa Hollywood. W serialu zobaczymy m.in. Monicę Bellcuci, Jima Belushiego, Ashley Judd, Tima Rotha, Naomi Watts czy Amandę Seyfried.
O samej fabule jeszcze niewiele wiadomo, ale nie ukrywajmy – „Twin Peaks” to taki serial, że nawet jeśli zna się zarys fabuły, nadal niewiele się wie. Czy serial będzie udanym powrotem po latach? Cóż, trudno powiedzieć. Na pewno przez kilka tygodni znów nie będzie się mówiło o niczym innym, tylko o tajemniczych wydarzeniach w jeszcze bardziej tajemniczym miasteczku Twin Peaks.
Marcin Zwierzchowski
„Stranger Things”, sezon 2. – brak konkretnej daty
Nie „Gra o tron”, chyba nawet nie „Miasteczko Twin Peaks” – w kategorii najbardziej wyczekiwanych serialowych powrotów roku 2017 Netflixowe „Stranger Things” deklasuje konkurencję. Największe serialowe zaskoczenie minionego roku, najgłośniejsza i według wielu najlepsza produkcja poprzedniego sezonu, już niedługo powrócić ma na ekrany naszych komputerów (w końcu to Netflix). Kiedy dokładnie? Nie wiadomo. Spodziewamy się jednak premiery w czasie lata, bo i pierwszy sezon zadebiutował w lipcu.
Oczekiwania względem braci Dufferów są jednak ogromne. Pierwszy sezon „Stranger Things” był perfekcyjny, zwłaszcza jeżeli chodzi o tempo prowadzenia historii, ale nie tylko, bo przecież aktorsko była to jedna z lepszych produkcji ostatnich lat, również muzycznie. Fabularnie drugi sezon ma być kontynuacją pierwszego, znowu mamy dostać zamkniętą historię, z finałem w ostatnim, dziewiątym odcinku.
Sami bracia zapowiadają: – Na pewno będzie trochę mroczniej, dziwniej, będzie większa skala wydarzeń. Ostatecznie jednak wróci wiele z tego, co widzowie pokochali – mamy naszych bohaterów, których jeszcze przybliżymy, pokażemy nowe interakcje, wprowadzimy trochę nowych postaci.
Tym razem tworzą jednak w zupełnie innych warunkach. Przed startem pierwszego sezonu byli w zasadzie anonimowymi twórcami, na których serial nikt nie czekał, nie odczuwali więc żadnej presji. Obecnie zaś drugi sezon „Stranger Things” będzie walczył o miano popkulturalnego wydarzenia roku.
„Gra o tron”, sezon 7. – lato 2017 rokuW tym roku na powrót do Westeros poczekamy nieco dłużej niż zwykle. Ponieważ w fantastycznej krainie, w której rozgrywa się akcja „Gry o tron”, nastała zima, HBO musiało przesunąć zdjęcia, by móc kręcić… zimą właśnie. Dlatego nowy sezon zadebiutuje latem, a nie – jak to bywało wcześniej – w kwietniu.
Siódma seria będzie zaś przedostatnią. Do końca serialu w ogóle pozostało ledwie trzynaście odcinków, siedem obejrzymy w tym roku.
I będą to odcinki emocjonujące, co do tego nie ma wątpliwości. Wydarzenia w Westeros wreszcie nabrały wysokiego tempa, wrogie stronnictwa ruszyły do walki, nawet Daenerys i jej smoki zmierzają ku ojczyźnie. Wątków mamy zaś w „Grze…” tyle, że bez drastycznego cięcia (czasami dosłownego) się nie obejdzie, na nudę narzekać więc nie powinniśmy.
O ile George R.R. Martin nie przyspieszy i nie opublikuje nowej powieści przed premierą nowego sezonu, znowu czeka nas wiele niespodzianek. w zasadzie chyba nawet tak jest lepiej – gdy wszyscy widzowie są równie bardzo zaskakiwani przez to, co widza na ekranie.
„The Expanse”, sezon 2. – 1 lutego
W roku 2015 wreszcie dostaliśmy na małym ekranie świetnie wyglądającą, bardzo dobrze zagraną space operę, z wciągającą, wielowątkową fabułą, wychodzącą poza schemat „Star Treka”. To prawdziwe SF na miarę XXI wieku, silne siłą świetnego książkowego oryginału.
Drugi sezon zapowiada większą skalę, z narastającym napięciem między kosmicznymi frakcjami. Wprawdzie można narzekać, że chyba za nami już samodzielny wątek postaci Thomasa Jane’a, bardzo chandlerowskiego kosmicznego detektywa, sam bohater jednak nie znika, dołącza po prostu do innych, więc nie ma co płakać.
Liczę na większe napięcie, odpowiedzi jeżeli chodzi o tajemniczą kosmiczną zarazę, a przede wszystkim więcej fenomenalnych scenografii i brutalnej wizji kosmosu, pełnego śmierci, zimnego i bezlitosnego.
Bartosz Staszczyszyn
„Skazany na śmierć”, sezon 5. – 4 kwietnia
https://youtube.com/watch?v=x9T-9fZn_oA
Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, a już na pewno nie ucieka się dwa razy z tego samego więzienia. Twórcy „Skazanego na śmierć” postanowili, że mimo wszystko spróbują. I tak już w kwietniu tego roku Michael Scofield i jego ferajna powrócą na małe ekrany.
W obsadzie „Prison Break: Sequel” znajdą się najpopularniejsi aktorzy znani z poprzednich czterech sezonów – będzie Wentworth Miller, kanciasty Dominic Purcell i Sarah Wayne Callies, a także Amaury Nolasco i Rockmond Dunbar, czyli para szlachetnych towarzyszy wytatuowanego uciekiniera. Akcja 9-odcinkowej serii będzie się rozgrywała kilka lat po wydarzeniach z ostatniego sezonu „Skazanego na śmierć” i toczyć się będzie poza granicami USA.
Czy ten powrót może się udać? Niekoniecznie. Już czwarta seria produkcji FOX pokazywała, że potencjał tej opowieści został wyczerpany, a historia Michaela Scofielda raczej śmieszyła, niż wciągała. Teraz najprawdopodobniej będzie tak samo. Co i tak nie przeszkodzi mi w obejrzeniu nowych odcinków „Skazanego…”. Choćby dla serialowej grzesznej przyjemności.
„Kraina Bezprawia”, sezon 2. – wiosna 2017 roku
https://youtube.com/watch?v=JqAItVDrEGg
Pierwsza odsłona „Into the Badlands” była jednym z największych pozytywnych zaskoczeń 2015 roku. Serial zgrabnie łączył postapokaliptyczną wizję świata z opowieściami o superbohaterach i klasycznym chińskim wuxia. Alfred Gough i Miles Millar zabierali nas do mrocznego, interesującego świata i garściami czerpali z klasycznych opowieści o bohaterach, dojrzewaniu i drodze do wolności. Było napięcie, świetna choreografia walk, odrobina kiczu i Daniel Wu, który nie tylko świetnie machał mieczem, ale i swoją charyzmą mógłby obdzielić obsadę niejednego serialu.
Nic więc dziwnego, że włodarze stacji AMC zdecydowali się zamówić kolejny sezon. Już w marcu serial miał powrócić do ramówki, ale wciąż nie jest znana dokładna data jego premiery. Niezależnie od tego, kiedy wreszcie trafi na ekrany, drugiemu sezonowi „Krainy Bezprawia” z pewnością warto dać szansę.
„Homeland”, sezon 6. – od 15 stycznia
https://youtube.com/watch?v=m9MvePNpnGg
Ten powrót mamy już za sobą. Kolejna odsłona przygód Carrie Mathison wystartowała 15 stycznia, a Showtime wyemitował już dwa odcinki „Homeland”. Mimo to wciąż nie wiadomo, czy warto było czekać na kolejne spotkanie ze światem szpiegów, intryg, skrywanych emocji i antyterrorystycznych akcji.
Bo szósty sezon serialu Gideona Raffa, Howarda Gordona i Aleksa Gansy rozkręca się powoli, a zamiast szpiegowskich akcji proponuje szczyptę nieoczywistego melodramatu. Wkrótce z pewnością się rozpędzi, a Carrie znowu znajdzie się w centrum zdarzeń, które mogą odmienić bieg historii.
I na to warto poczekać. Nie tylko dlatego, że „Homeland” ma potencjał uzależniający, ale także dlatego, że między wierszami mówi gorzkie prawdy o współczesnym świecie – o polityce, terroryzmie, islamofobii, politycznej poprawności i religijnym ekstremizmie.
Komentarze
Z wytęsknieniem czekam na „The expanse”!
Nikt nie czeka na Saula?! Premiera 3 sezonu 10 kwietnia.
Wersal!!!
do małyjanio. Ja zdecydowanie czekam na Saula. Tym bardziej, że wiem, jak skończyło się Breaking Bad. Świetnie pokazana przemiana naprawdę dobrego i życzliwego człowieka, w nędznego adwokata oprychów. Taka trochę Erin Brockovich tylko a rebours.
Dodałbym do tej listy jeszcze „Black Sails”. To chyba najbardziej niedoceniany z emitowanych obecnie seriali(może dlatego, że właściwie cały pierwszy sezon stanowi wprowadzenie do tego, co będzie działo się potem).
Przklejam czyjś komentarz nt. tego serialu na portalu fllmweb:
Zakładam ten wątek, ponieważ po lekturze wpisów na form można wnosić, że większość nie załapała, chociaż jest to wyłożone w dość oczywisty sposób. Otóż: serial „Black sails” nie opowiada o „przygodach nieposkromionych piratów”, nie jest to też jakaś denna intelektualnie apologia ciemnoty i barbarzyństwa(jak serial „Vikings). „Black sails” to historia o jednostce cięmiężonej przez opresyjne państwo(które stanowi funkcję opresyjnego społeczeństwa), tyle że ta jednostka, czyli Kapitan Flint, ma w sobie jakiś niesamowity i niszczycielski płomień, pasję i nienawiść, które strawią wszystko(dlatego nie jest to też coś w rodzaju lewackiej opowiastki, jak film „Tajemnica brokeback mountain, tylko dzieło którego treść wykracza daleko poza jakiekolwiek myślenie polityczne). Oczywiście, Vane, albo Anne Bonnie, albo Jack to trochę odmienne perspektywy, ale główną postacią jednak jest Kapitan Flint.
Pani Aneto – przeczytałem Pani wpis dotyczący najnowszej serii American Crime History o Versace (najnowszy numer Polityki). Czy nie sądzi Pani, że ocena serialu po jednym odcinku jest nieco na wyrost? I porównywanie, go już teraz do sezonu pierwszego, który mieliśmy już okazję obejrzeć cały również? Trochę się zdziwłem tym faktem.
Pozdrawiam.
Serialoholics/FB
Dziennikarze często otrzymują od dystrybutorów dostęp do seriali przed premierą; oceniłam po obejrzeniu ośmiu udostępnionych mi odcinków (cała serial liczy ich dziewięć).
Troszkę (a nawet bardzo) zaniżyła Pani ocenę Altered Carbon. Radzę zapoznać się z książką, jeśli Pani jej jeszcze nie czytała. Seriial jest świetny. Nawet nie podpierając się oceną na IMDB (8.7 obecnie). Może nie jest w Pani klimatach, ale ocena 3/6 to chyba żart.