Premiery (i powroty) seriali – grudzień 2017

Seryjni prezentują autorski przegląd serialowych nowości miesiąca, a także zestawienie nowych sezonów starszych produkcji, które właśnie wracają na antenę.

NOWOŚCI

„Dark” (1 grudnia, Netflix)

https://youtu.be/zy0b9e40tK8

Niemiecka produkcja oryginalna Netfliksa. Są w tym jakieś echa „Stranger Things”, może trochę „Tego”. A może nam się po prostu kojarzy – ze względu na popularność pierwszego serialu i drugiego filmu. W niemieckiej fabule również zaczynamy od zniknięcia dziecka, również wydaje się, że za wydarzeniami stoi coś nadnaturalnego, znowu nastolatki stają naprzeciwko zagrożenia same, bez pomocy dorosłych.

Warto obejrzeć, choćby z ciekawości, jak Netflix radzi sobie z produkowaniem w Europie. Tym bardziej, że Seryjni serial ocenili już pozytywnie.

 „Happy!” (6 grudnia, Syfy)

Ekranizacja komiksu jednego z najlepszych scenarzystów w historii tego medium, Granta Morrisona. Szalonego komiksu, w którym były policjant – z typu tych okropnych, zapijaczonych, zdeprawowanych – a obecnie spluwa do wynajęcia, po tym jak zostaje postrzelony, zyskuje niecodziennego towarzysza. Jest nim maleńki, fioletowy, latający, przesadnie optymistyczny jednorożec imieniem Happy. Ich wspólnym celem będzie zaś odnalezienie maleńkiej Hailey, porwanej przez złego Świętego Mikołaja, a przynajmniej kogoś, kto się za niego przebrał.

„Templariusze” (8 grudnia, HBO)

History dało nam już efektownych „Wikingów”, teraz natomiast zapowiada się na to, że równie krwawy i oszałamiający wizualnie będzie „Knightfall”, a w Polsce jako „Templariusze” i na HBO. Akcja skupi się właśnie na Templariuszach, a zacznie się od upadku ostatniej twierdzy zakonu w Ziemi Świętej i utraty Graala – jego poszukiwanie będzie głównym wątkiem serialu.

„Jean-Claude Van Johnson” (15 grudnia, Amazon Prime Video)

Pełen sezon zaskakująco zabawnego serialu, w którym popularny aktor karateka gra samego siebie, a raczej fikcyjną wersję Van Damme’a, który aktorem jest tylko w ramach przykrywki dla bycia superszpiegiem.

Z naszej recenzji odcinka pilotowego: „Mamy więc tu satyrę na głównego bohatera, na cały przemysł filmowy, kino kopane, ale i kulturę celebrycką, hipsterów i fabuły o tajnych agentach. Van Damme jest tu trochę takim Austinem Powersem, tylko z nieco mniej slapstickowym humorem. Efekt jest zabawny, momentami nawet bardzo”.

„Spisek prochowy” (19 grudnia, HBO GO)

Co porabia Kit Harington, gdy ma przerwę między kolejnymi sezonami „Gry o tron”? Wraz z Liv Tyler kręci dla BBC One trzyodcinkowy serial historyczny o słynnym zamachu na króla Anglii, w który zamieszany był Guy Fawkes (to jego maska stała się symbolem ruchu Anonymus). W tej wersji postacią centralną będzie jednak Robert Catesby, wedle wielu historyków będący prawdziwym prowodyrem zamachu.

„Spisek…” w grudniu na HBO GO, a na telewizyjnej antenie HBO w styczniu.

POWROTY

„Agenci T.A.R.C.Z.Y.”, sezon 5. (1 grudnia, Showmax)

Sporo szumu narosło wokół „Agentów…”, pojawiły się doniesienia, że ABC chciało już serial zakończyć, ale Marvel zmusił ich do nakręcenia kolejnego sezonu. Tak czy siak Coulson i spółka wracają, tym razem jednak stawka jest niezwykle wysoka, bo… Ziemi nie ma. Agenci działać więc będą w kosmosie, co wywindowuje serial na kolejny pozom efektowności, obiecuje tez rozwinięcie kosmicznej strony uniwersum Marvela.

„The Crown”, sezon 2. (8 grudnia, Netflix)

https://youtu.be/ME2umFQ_xBA

Powrót jednego z głośniejszych seriali Netfliksa ostatnich lat, a także jednego z najwyżej ocenianych. (Maciej Reputakowski-Madej z Seryjnych przy okazji omawiania nominacji do Emmy nazwał serial „świetnym”). Znowu więc przeniesiemy się do drugiej połowy XX wieku, znowu będziemy towarzyszyć Elżbiecie II i śledzić perypetie brytyjskiej rodziny królewskiej.

Jeżeli istnieje coś takiego jak seriale „z wyższej półki”, to „The Crown” zalicza się do tej grupy.

„Czarne lustro” (29 grudnia, Netflix)

https://youtu.be/PELwHdqWkns

Zdecydowanie najważniejsze serialowe wydarzenie końca roku – nowy sezon (słusznie) kultowego „Black Mirror”, a więc serialu antologii, gdzie każdy odcinek stanowi samodzielną historię, zazwyczaj obracającą się wokół tematu „człowiek i technologia”, odwołujący się do współczesnych lęków.

Sezon 4. to sześć odcinków, wedle zapowiedzi twórców utrzymanych w różnych stylistykach: od czegoś na kształt parodii SF do komedii romantycznej.