Russell Crowe gra założyciela Fox News w nowym serialu HBO

W trzecim odcinku szef Fox News Roger Ailes zabiera żonę i syna do swojego rodzinnego miasteczka, Warren w Ohio, którego nie odwiedzał od 20 lat. Barack Obama właśnie został zaprzysiężony na pierwszą kadencję. Warren jest ruiną, z upadłymi fabrykami i szalejącym bezrobociem. Ailes wyjaśnia mieszańcom, że pracę odebrali im imigranci, i rzuca hasło: „Przywróćmy Ameryce wielkość!”. Startujący dziś w HBO 7-odcinkowy miniserial biograficzny wzorem swojego bohatera nie bawi się w subtelności.

„Na cały głos” („The Loudest Voice”), produkcja stacji Showtime, została oparta na książce „The Loudest Voice in the Room” Gabriela Shermana, biografii Rogera Ailesa, pomysłodawcy i wieloletniego szefa stacji Fox News, należącej do News Corporation Ruperta Murdocha. Republikańska szara eminencja, doradca medialny kolejnych prezydentów: Nixona, Reagana, obu Bushów, po 11 września piewca idei wojny z terroryzmem i najazdu na Irak, w Baracku Husseinie Obamie (w serialu osobiście nakazuje przedstawiać na antenach Fox News Obamę z obu imion) widział terrorystę i komunistę.

W 2016 r. doradzał podczas kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa. Było to już po tym, jak na skutek licznych oskarżeń o seksualne nadużycia i molestowanie został zmuszony do ustąpienia z funkcji szefa Fox News (z 40 mln dol. odprawy). Zmarł w 2017 r. w wieku 77 lat.

Akcja serialu zaczyna się w 1995 r., kiedy 55-letni Ailes zostaje zwolniony z NBC i – w ramach zemsty na byłym pracodawcy – wymyśla konkurencyjną stację newsową. Jej targetem ma być niedoreprezentowana w medialnym dyskursie „konserwatywna, prowincjonalna Ameryka”, „prawdziwi patrioci”.

Pomysł kupuje Rupert Murdoch i Fox News rusza w 1996 r. Prawdziwy rozgłos przynosi jej relacjonowanie ataku na World Trade Center z 11 września 2001 r. – jako pierwsza duża stacja decyduje się na pokazanie ludzi wyskakujących z płonących wież. Potem jest szczucie na Baracka Obamę i lata pieczołowitego kopania przy pomocy propagandy rowu między dwoma Amerykami: demokratyczną i republikańską.„Ludzie nie chcą być informowani, ludzie chcą się czuć poinformowani”. „Mam gdzieś, co wypada, a co nie. Chcę robić telewizję, która ludzie chcą oglądać”. „Chcę dawać ludziom to, czego chcą, nawet jeśli jeszcze nie wiedzą, że tego chcą” – tego typu złote myśli wypowiadane przez Ailesa przyświecają programowaniu Fox News. Stacji, która przed rozwojem internetu dała alt-prawicy potężne narzędzie do trollingu rzeczywistości, tworzenia własnej wizji świata i miała przygotować Amerykę na nadejście Trumpa. Stając się przy tym wzorem do naśladowania dla innych „narodowych” i „patriotycznych” telewizji.

Serial, którego autorem jest Tom McCarthy – twórca Oscarowego „Spotlight”, opartej na faktach relacji z dziennikarskiego śledztwa w sprawie kościelnej mafii pedofilskiej działającej przez dekady w archidiecezji bostońskiej – w kolejnych odcinkach przybliża najważniejsze momenty z historii Fox News, biografii jej założyciela i najnowszej historii USA, wszystko to w nierozerwalnym splocie.

Nie jest to obraz najbardziej subtelny czy idący w niuanse. Przynajmniej w pierwszych trzech odcinkach pokazanych dziennikarzom przed premierą. Nie ma tu choćby pytań o to, dlaczego ziarno nienawiści siane przez Fox News padało na tak podatną glebę, dlaczego amerykańska prowincja tak łatwo kupowała sprzedawane jej przez Ailesa teorie.

Twórców bardziej interesują mechanizmy propagandowe stosowane przez Ailesa i Fox News niż amerykańska rzeczywistość – od kosztów globalizmu przerzuconych na najsłabszych, degradację amerykańskiej prowincji i pozostawienie jej przez polityków obu frakcji samej sobie, upadku niedofinansowanego szkolnictwa, zahamowania awansu społecznego, rosnącego rozwarstwienia ekonomicznego itd. – czy  psychologiczne zawiłości osobowości głównego bohatera.Ailes w brawurowym wykonaniu Russella Crowe’a, który w tej roli nie jest łatwy do rozpoznania, to bezwzględny egzekutor swoich idei. Control freak, któremu w dzieciństwie ojciec brutalnie wpoił zasadę nieufności wobec całego świata. I paranoik wietrzący wszędzie spiski – przeciw sobie, stacji i Ameryce, zresztą w swojej manii wielkości uznaje, że to jedno i to samo.Twórcy, co trzeba im oddać, od początku równolegle z politycznym prowadzą wątek molestowania seksualnego, pokazują, jak Ailes rujnował pracujące w stacji kobiety, wpędzał w depresje i manie, kontrolował przy pomocy oddanych pracowników.

Całość jest zrealizowana z pieczołowitością, jednak nie przynosi (póki co) odkryć czy zaskoczeń. To nie trzymający w napięciu i fascynujący „Czarnobyl”, choć temat w swojej istocie jest podobny: rujnująca siła kłamstw i propagandy.

„Na cały głos” („The Loudest Voice”), HBO i HBO GO, od 1 lipca, 7 odc.