„Upload”, czyli cyfrowa nieśmiertelność

Twórca amerykańskiego „The Office” Greg Daniels spogląda w czwartą dekadę XXI w. – po ulicach jeżdżą autonomiczne samochody, wszechobecna jest technologia VR, a ludzie mogą „zuploadować” się do wirtualnego nieba i żyć tam wiecznie. Jeżeli ich na to stać.

„Upload” to komedia science fiction. Choć nie jest to humor w wersji „sitcomowej”, lecz raczej subtelnej. To zarazem fantastyczno-naukowa wizja 2033 r., oparta na ekstrapolacji współczesnych technologii i przemian społecznych, jakie już dziś obserwujemy. Daniels idzie jednak dalej, dodaje warstwy: jest wątek kryminalny, angażująca historia miłosna, wreszcie opowieść o galopującym kapitalizmie i przestroga przed światem, w którym o jakości życia (nawet po śmierci) decydują korporacje, skłonne wycenić absolutnie wszystko.

Greg Daniels napisał antyutopię. Pozornie przyszłość w „Upload” jest świetlana – nie doszło do żadnej globalnej katastrofy czy wojny, technologia rozwinęła się radykalnie, ułatwiając życie (powszechne drukarki do jedzenia, autonomiczne auta), pokonaliśmy nawet śmierć, opracowując technologię, dzięki której świadomość może się przenieść do pamięci komputera i uruchomić w symulacji, która będzie równie realna i namacalna co prawdziwa rzeczywistość. Raj, i to taki z szybkim łączem internetowym, dzięki czemu możliwy jest kontakt z żywymi bliskimi, a nawet specyficzne „związki na odległość”, w tym fizyczne – dzięki specjalnym strojom transferującym dotyk. W skrócie: wszystko jest możliwe. Jeżeli cię na to stać.

Daniels słynie z opowieści o pieniądzu jako bogu, rozwarstwieniu ekonomicznym tak potężnym, że definiuje nawet po śmierci. „Upload” potrafi być rozbrajająco zabawny, poruszający (relacja „zmarłego” Nathana i jego „opiekunki” Nory), ale i uderza tak celnie, że aż boleśnie – pokazując „zmarłych” w „budżetowych” zaświatach 2Gb, w scenie z matką stojącą w kolejce, by zuploadować czternastomiesięczne dziecko i uratować je przed biednym życiem.

Można przykleić „Upload” wiele łatek, i zapewne każda będzie pasować. Greg Daniels splata to wszystko w spójną fabułę, tworząc całość mocniejszą niż suma pojedynczych składników. Trochę kojarzy się z filmem „Ona” Spike’a Jonzego, ale z dodatkiem wątków kryminalnych i „korporacyjnych”.

W Polsce „Upload” można oglądać na Amazon Prime Video.